W Polsce na edukację jednego ucznia przeznaczane jest dwie trzecie kwoty, która wydawana jest w krajach Europy Zachodniej. Niedofinansowane są nie tylko placówki, ale też nauczyciele. Czy oznacza to, że edukacja w Polsce jest na gorszym poziomie, czy szkoły są mniej nowoczesne, lecz wciąż dobrze sobie radzą z kształceniem młodych ludzi?
Według badań statystycznych przeprowadzanych w ostatnich latach poziom edukacji w Polsce nie jest zły. Wyniki plasują się wręcz w pierwszej połowie badanych krajów. Szczególnie dobrze polscy uczniowie wypadają w kategoriach rozumowania przyrodniczego, czytania ze zrozumieniem oraz w matematyce. Przykładowo w rankingach umiejętności i wiedzy PISA uzyskują oni wyniki powyżej średniej na tle innych krajów Unii Europejskiej, co więcej – statystyki od czasu wprowadzenia gimnazjów polepszają się. W szerszych badaniach przeprowadzonych przez wydawnictwo edukacyjne Pearson Polska zajęła czternaste miejsce wśród pięćdziesięciu badanych krajów, wyprzedzając np. Niemcy czy Stany Zjednoczone.
Według Związku Nauczycielstwa Polskiego powrót do ośmioletnich szkół podstawowych i czteroletnich liceów nie ma uzasadnienia w badaniach naukowych i może prowadzić do pogorszenia się wyników kształcenia uczniów. Obecna podstawa programowa kładzie nacisk na suchą wiedzę encyklopedyczną zamiast wprowadzać więcej zajęć praktycznych, doświadczeń naukowych czy pracy nad projektami.
Pracownicy naukowi na uczelniach wyższych często twierdzą, że nowi studenci mają coraz mniejszą wiedzę. Program nauczania w szkołach ponadpodstawowych jest okrajany, a do zdania matury nie trzeba wiele. W rezultacie na pierwszych latach studiów wielu uczniów musi nadrabiać sporo materiału. Słuchając natomiast studentów zagranicznych i biorących udział w wymianach studenckich ma się wrażenie, że absolwenci liceów i techników w Polsce mają sporą wiedzę w porównaniu do „świeżaków” z zachodnich uczelni wyższych.
Wielu absolwentów szkół ponadpodstawowych, branżowych, techników i studiów wyższych ma problem ze znalezieniem pracy. Czy wina leży po stronie niedostatecznych kompetencji, czy nasycenia rynku pracy? W niektórych branżach wiedza uzyskana na studiach czy w szkole nijak ma się do zmieniającego się w galopującym tempie zapotrzebowania pracodawców. Wielu absolwentów przyznaje, że szkoła lub studia nie przygotowały ich do podjęcia pracy zawodowej, a wszystkiego nauczyli się poprzez praktykę już po zatrudnieniu lub ucząc się samodzielnie.
Takie opinie pokazują, że systemowi edukacji w Polsce wiele brakuje. Przede wszystkim zamiast nastawiać się na odtwórcze testy i egzaminy, warto byłoby postawić na dostosowanie nauki do współczesnego świata, rozwijanie w uczniach samodzielnego myślenia i naukę poprzez praktykę. Nie zmienia to jednak faktu, że na tle innych krajów polscy absolwenci posiadają ogromną wiedzę teoretyczną i stanowią znakomitych specjalistów – często brakuje im jedynie wykorzystania tej wiedzy w praktyce.
Czy wiesz, że wilgoć w domu może stanowić poważne zagrożenie dla zdrow...
Edukacja seksualna w Polsce jest tematem dość kontrowersyjnym.